środa, 15 listopada 2017

Odwiedziny :)

Witajcie Kochani! Obiecałam być tutaj częściej, więc jestem. Wczoraj, korzystając z tego, że jestem chora, zaprosiłam do siebie - moją babcie, mamę i brata. Tata niestety nie przyjechał, ponieważ w tym tygodniu pracuje na trzecią zmianę i chciał sobie odpocząć. Bardzo się cieszyłam na tę wizytę, ponieważ rzadko przyjeżdża do mnie rodzina w tygodniu. Kupili pomarańcze i banany - to akurat sprężynka babci... wiem to na pewno. Moja kochana Babcia. Z początku wizyty wszystko było bardzo fajnie, Piliśmy herbatkę, urządziliśmy pogawędkę - ze mną ciężko - zapalenie krtani, ale daliśmy radę :) Mój mąż pojechał po nasz album ślubny (tzw. foto książkę). Bardzo się ucieszyli z tego, że będą mogli ją zobaczyć. Cała magia spotkania minęła, ponieważ mój brat dostał nerwów. Bo nie chciał za długo siedzieć u mnie - trochę mi się przykro zrobiło - nie spodziewałam się. Stwierdziłam, że jeśli będę chciała żeby Moje Kobietki do mnie przyjechały, pojadę po Nie sama albo Pawła o to poproszę... Nie spodobało mi się jego zachowanie... 
Kolejny wpis już wkrótce.
Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz