piątek, 30 stycznia 2015

Nigdy więcej...

Witajcie Kochani! Nie wiem czy będziecie zadowoleni z tego co napiszę, ale uwierzcie mi to szczera prawda, która do Was leci z mojego serducha. Wtajemniczeni wiedzą, że choć krótko żyję na tym świecie przeżyłam w swoim życiu tyle co nie jeden z Was. Jest mi ciężko o tym pisać ale wiem, że muszę. Tak jak już napisałam w swoim życiu przeżyłam nie jedno... Można to ująć w prostych słowach, że życie dało mi po dupie. Od niepamiętnych czasów zawsze sobie marzyłam i marzę do tej pory o księciu z bajki, który pokocha mnie taką jaką jestem... Pokocha moje wszystkie wady i zalety. W pewnym momencie mojego życia myślałam, że spotkałam właśnie takiego człowieka na swojej drodze. Zakochałam się bez pamięci. Nic i nikt nie mógł przemówić mi do rozumu. Widziałam tylko Jego. On z początku też był zakochany (tak przynajmniej mi się wydawało). Było Nam razem cudownie, jak się później okazało tylko mi się tak wydawało. Tak jak już pisałam marzę o białej sukni, ogromnym weselu i w ogóle o całej tej otoczce, To marzenie miało się ziścić, któregoś pięknego letniego dnia. Niestety się nie spełniło, bo nasz związek nie przetrwał trudności. Zaczynałam dostrzegać to jak zachowywał się względem mnie i wiele rzeczy o których nie chce tutaj pisać. Załamałam się. Nie mogłam w to uwierzyć, że moje życie rozsypało się w jednej chwili. Długo przeżywałam rozstanie. Potem już szybko się potoczyło. Wtajemniczeni wiedzą. Nie chce tego pisać. Po jakimś okresie czasu (nie pamiętam dokładnie) myślałam, że złapałam Pana Boga za nogi... Aż któregoś pięknego dnia, właściwie wieczora koleżanka mojej koleżanki, którą traktuje jak siostrę, przetłumaczyła mi do rozumu dokładnie. To dzięki Niej zrozumiałam, że ten człowiek nie jest mnie wart... O tym co się później stało nie chce pisać, wtajemniczeni wiedzą o co chodzi dokładnie. Natomiast ja chciałam napisać, że po tym co przeżyłam do tej pory nie pozwolę w dalszym swoim życiu pomiatać moją osobą. Ludzie których spotkałam na swojej drodze potraktowali mnie tak jakbym nie wiem kim była. Potraktowali mnie tak jakbym była nikim. Koniec z tym. Wycierpiałam i przeżyłam już swoje. Teraz sama biorę w garść w swoje życie i nie pozwolę żadnemu facetowi skrzywdzić mnie.Nie pozwolę, żebym cierpiała. Koniec z cierpieniem. To co przeżyłam wzmocniło mnie i zmieniło mój sposób myślenia o ludziach, którzy mnie otaczają i przede wszystkim o życiu... Koniec z cierpieniem. Koniec z krzywdą wyrządzoną mojej osobie. Nie dam się. Nigdy więcej nie pozwolę na to. Nigdy więcej...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz