piątek, 9 stycznia 2015
Stuknęło 25 lat!!!
Witajcie Kochani :) Mam już 25 lat. Cholera nawet nie widziałam, że ten czas tak szybko zleciał. Pamiętam jak niedawno bawiłam się na swojej osiemnastce, a tu już kolejny jubileusz tylko siedem lat później, siedem lat starsza. Szczerze nie czuje się na ten wiek... Hehe nawet nie wyglądam. No ale cóż metryki się nie wybiera. Chyba, że można ją zgubić... Prawdę mówiąc 25 lat to można powiedzieć wiek poważny. Jak dla mnie nic szczególnego się nie zmieniło. Chociaż może jedno. Od jakiegoś czasu myślę, żeby ustabilizować swoje życie. Tzn. przede wszystkim wiadomo skończyć szkołę, znaleźć pracę w swoim wyuczonym zawodzie, w między czasie mógłby się pojawić jakiś sensowny facet, który zakocha się we mnie na zabój a ja w nim,stabilizacja finansowa, ślub - wymarzony przeze mnie dzień, no a resztę to chyba się domyślacie, a jak nie to już piszę. Oczywiście powiększenie rodzinki, pojawienie się takiego małego człowieczka na świecie zmienia myślenie i podejście do niektórych rzeczy. Widzi się świat całkiem inaczej. Wierzę w to, że uda mi się osiągnąć to i będę spełnioną kobietą i matką. Wczoraj (9 stycznia) miałam zamówioną mszę w Kościele. Nie wstydzę się tego, że chodzę do kościoła. Jestem wierząca i już. Tę mszę odprawiał mój ulubiony ksiądz. Po zakończonej eucharystii złożył mi życzenia urodzinowe "...Wyglądasz na osiemnaście a nie na te dwadzieścia pięć lat. Życzę Ci przede wszystkim zdrowia i tego, żebyś się nie odwróciła od Boga i mocno Go trzymała za rękę, a wszystko inne o czym marzysz spełni się na pewno. Musisz czekać i wierzyć..." Wiedziałam już wcześniej o tym, mam mądrą babcie, która mi to powtarza cały czas. Wierzę i wiem, że nadejdzie taki dzień, że stanę się najszczęśliwszą kobietą na ziemi, gdzie tam, za mało w całym wszechświecie. I to nie będzie tylko przez jakiś czas tylko przez całe moje życie do końca. Jak to się mówi, "Do końca świata i jeden dzień dłużej..." To ja chce chociaż drugie tyle po końcu świata... Hehe :) Kolejny wpis już wkrótce. Pozdrawiam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz