poniedziałek, 5 marca 2018

Przeczytane: George R.R. Martin "Nawałnica mieczy. Krew i złoto"

Dwóch pretendentów do władzy nie żyje, a trzeciego wyjęto spod prawa, ale zaciekłe walki nie ustają. Joffrey z rodu Lannisterów niepewnie zasiada na Żelaznym Tronie, a jego najbardziej nieprzejednany rywal, lord Stannis, pokonany  i zhańbiony, ulega wpływom zazdrosnej czarodziejki. Tymczasem wygnana królowa Daenerys, pani ostatnich trzech smoków na świecie, wędruje przez krwawiący kontynent, zbiera siły i gromadzi sojuszników, pragnąc odzyskać koronę, którą uważa za swoją. Gdy wrogie armie przygotowują się do decydującego starcia, zza granic cywilizacji przybywa armia dzikich - barbarzyńców pragnących podbić Siedem Królestw. Za nimi maszeruje horda mitycznych Innych, prowadzących armię żywych trupów...
Kolejna część zmagań o tron za mną... Bogata opowieść. Polecam ją każdemu kto lubi powieści z tego gatunku. Kolejna część, która zabrała mnie w świat, który bardzo mi się podoba, choć nie chciałabym zamieniać swojego świata na tamten z powieści. Pełno nowych przygód i nowych zmagań o kolejne klejnoty, władzę... Aż się chce czytać następne części tej wciągającej powieści fantastycznej...
Nowa część już leży na biurku i będę dzisiaj ją zaczynać czytać... Ciekawa jestem kolejnych przygód i nowych postaci, które maja się pojawić w kolejnych częściach. Aż się chce sięgnąć po książkę.
Do następnego wpisku.
Następny wpis już wkrótce.
Pozdrawiam :)

poniedziałek, 19 lutego 2018

Piszemy historię. Mamy brąz w drużynie.

Witajcie Kochani!!! Jak mogłam tego nie napisać... Oczywiście, że oglądałam. Czas mi na to pozwolił :) Mamy historyczny medal na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w skokach narciarskich w drużynie. Maciej Kot, Stefan Hula, Dawid Kubacki i Kamil Stoch tego właśnie dokonali. 
Była ogromna szansa na zdobycie srebrnego medalu, ale w końcówce okazało się, że lepiej skoczyli Niemcy. Gratulacje też dla Nich! Chłopaki naprawdę pięknie dokonali naszego historycznego sukcesu. 
Po pierwszej serii skoków byliśmy na trzecim miejscu. W finałowej serii wszyscy Polacy poprawili swoje skoki, po drugiej kolejce skoków nawet Niemców udało Nam się "przeskoczyć". Po trzeciej kolejce, w której skakał Dawid Kubacki nadal wyprzedzaliśmy naszych zachodnich sąsiadów. W ostatniej kolejce Wellinger uzyskał skok na odległość 134,5 m. Mieliśmy ogromny apetyt na srebrny medal... Niestety Kamil Stoch skoczył 134,5 m, a aby wyprzedzić Niemców i uzyskać srebrny medal musiał odlecieć na 137,5 m. Leciutki niedosyt jest ale też i szczęście z historycznego sukcesu Naszych Chłopaków. Polska reprezentacja skoczków narciarskich wróci do kraju z Korei z dwoma medalami - złoto indywidualne na dużej skoczni Kamila Stocha i brązowy medal w drużynie... 
Brawo Chłopcy!!!!
Oby tak dalej. 
Gratulacje. 

czwartek, 15 lutego 2018

Spędzamy czas razem

Witajcie Kochani.Ten post ukazuje się po to by komuś coś udowodnić. Ktoś mi zarzucił, że nie spędzam czasu z mężem tylko zajmuje się czytaniem książek. To całkowita nieprawda. Oczywiście, że spędzam czas z moim ukochanym mężem. To nie jest tak, że całymi dniami zajmuje się czytaniem książek. Mój mąż zajmuje się swoimi sprawami zawodowymi, a ja w wolnych chwilach czytam sobie. On (mąż) nie ma nic przeciwko temu... Cieszy się, że mam jakieś zainteresowania i się nie nudzę w domu.
Nie rozumiem ludzi, którzy zarzucają mi, że zaniedbuje mojego niedawno poślubionego męża... Tak jak już napisałam absolutnie to nie jest prawdą. Spędzamy ze sobą bardzo dużo czasu i cieszymy się z każdej spędzonej ze sobą sekundy, minuty, godziny... Jesteśmy naprawdę ze sobą szczęśliwi.
Mam prośbę, najpierw dowiedzcie się jak układa się u kogoś a dopiero później możecie coś dopowiedzieć. Ważne, że nie będzie to obraźliwe dla tych właśnie osób...
Kolejny wpis już wkrótce.
A książkę powoli czytam i nie zakończę tego co kocham tylko z powodu gadania ludzi.
Pozdrawiam.

środa, 7 lutego 2018

Przeczytane: George R.R. MArtin "Nawałnica mieczy. Stal i śnieg"

Siedem królestw rozdarła krwawa wojna, a zima zbliża się niczym rozwścieczona bestia.Ludzie z Nocnej Straży przygotowują się na spotkanie z wielkim chłodem i żywymi trupami, które mu towarzyszą. Do inwazji na północ, której świeżo wykutą koronę nosi Robb Stark, szykuje się jednak horda głodnych, dzikich ludzi władających magią nawiedzanego pustkowia. Siostry Robba zaginęły, nie żyją albo w każdej chwili mogą zginąć na rozkaz króla Joffreya z rodu Lannisterów. A za morzem ostatnia z Targaryyenów wychowuje smoki, które wykluły się na pogrzebowym stosie jej męża...
Po dłuższej nieobecności i po wolniejszym przeczytaniu tej części, wracam... Udało się przeczytać. Przeczytanie tej części więcej czasu mi zajęło bo miałam pewne problemy zdrowotne. Od jakiegoś czasu wiem co mi dolega, teraz już jest lepiej. Wróciłam do czytania. Ta część powieści tylko mnie umocniła w przekonaniu, że książka jest o wiele fajniejsza i dokładniejsza od serialu, którego nakręcili na podstawie "Pieśni Lodu i Ognia". Jak dla mnie z każdą przeczytaną częścią chce się czytać więcej i więcej. Z każdym zdaniem zagłębiam się w świat przedstawiony w powieści, z każdą postacią przeżywam szczęście, smutek, przerażenie, zaniepokojenie, strach... Jest mega i nie spocznę póki nie przeczytam sagi do końca... Zaciekawia mnie coraz bardziej i bardziej... Nie ma co dłużej pisać. Zmykam czytać kolejną część.
Kolejny wpis już wkrótce.
Pozdrawiam cieplutko :)

wtorek, 23 stycznia 2018

Mój świat.

Witajcie Kochani!!! Kurcze nie wiem jak zacząć ten wpis... Miałam tyle pomysłów na ten wpis, a teraz ogarnęła mnie pustka... Po moich pomysłach przyszła ta nielubiana przez nikogo pustka... Nie wiem nawet jak nawiązać do tytułu postu... Takie banalne zdanie mam tylko sklecione - Mój świat z dnia na dzień się zmienia... Raz na lepsze a raz na gorsze... Co najlepsze to te lepsze dni są częściej niż te gorsze. Bardzo jestem z tego zadowolona...
Wiem, że już niebawem moje życie się całkowicie odmieni. Odwróci się do góry nogami, o 180*... nadeszła już ta chwila, czuje to coraz bardziej... Wiem, że oboje jesteśmy na to gotowi.
A jak na razie mój świat to książki i doskonale o tym wiecie... Czytam już kolejną lekturę, o której niebawem będę mogła Wam opowiedzieć i przekazać swoje odczucia po jej przeczytaniu... Jak doskonale się domyślacie mam już plan na kolejną serię książek, które z chęcią "połknę"... dla mnie czytanie to największy relaks jaki wymyślili ludzie... kocham to zajęcie. Każda książka przenosi mnie do innego świata... Czytając wtapiam się w świat, który jest przedstawiony w danej powieści... Nie potrafię sięgnąć po pospolity romans, opowiadający o wielkiej miłości dwojga ludzi, który się kończy happy endem - dla mnie jest to zbyt nudne i rzeczywiste... Potrzebuje czegoś co pociągnie za sznureczki mojej wyobraźni i będzie tkał świat, który jest ciekawy i pełen tajemnic i niespodzianek. 
Ale myślę, że na tyle wpisów, które tutaj zamieszczam, już doskonale o tym wiecie, co mnie w książkach "pociąga"... 
Kolejny wpis już wkrótce.
Pozdrawiam.

środa, 10 stycznia 2018

Przeczytane: George R.R. Martin "Starcie Królów"

Żelazny Tron jednoczył Zachodnie Królestwa aż do śmierci króla Roberta. Wdowa jednak zdradziła królewskie ideały, bracia wszczęli wojnę, a Sansa została narzeczoną mordercy ojca, który okrzyknął się królem. Zresztą w każdym z królestw, od Smoczej Wyspy po Koniec Burzy, dawni wasale Żelaznego Tronu ogłaszają się królami. Pewnego dnia z Cytadeli przylatuje biały kruk, przynosząc zapowiedź końca lata - najdłuższego lata, jakie pamiętali żyjący ludzie. Najgroźniejszym wrogiem jednak będzie zima...
 Oj wreszcie przeczytałam najgrubszą część z cyklu "Gra o Tron". Mega ciekawa, mega długa i mega skomplikowana. Mnóstwo się dzieje, aż można się zagubić w fabule. Jak najbardziej polecam do przeczytania, oczywiście zaczynając od pierwszej części. Mnóstwo czasu mi zajęło aby tę część przeczytać ale udało się i dokonałam tego, dla niektórych niemożliwego.
Zmykam czytać kolejną część...
Kolejny wpis już wkrótce,
Pozdrawiam. 

wtorek, 9 stycznia 2018

Nowy rok, nowe postanowienia...

Witajcie Kochani!!! Nareszcie udało mi się znaleźć chwilkę czasu aby coś tutaj napisać. Mamy początek nowego roku kalendarzowego... Jak ten czas szybko leci... Mamy już 2018 rok. Na ten właśnie nowy roczek mam mnóstwo nowych postanowień. Nie wiem ile uda mi się z nich spełnić... Ale olbrzymie chęci są. Jak zwykle jestem już rok starsza i powinnam być mądrzejsza... A co do tych postanowień... Jest jedno, które mogę Wam zdradzić... Postanowiłam, że przeczytam 50 książek w tym roku... Mam nadzieje, że uda mi się to zrobić.. Mam jeszcze inne postanowienia, ale ich nie będę zdradzać ponieważ są zbyt osobiste aby je publicznie rozgłaszać.
Nie będę się za bardzo rozpisywać bo właśnie wracam do czytania lektury, która bardzo mnie wciąga z każdą przeczytaną stronicą. 
Życzę Wam na ten nowy rok dużo szczęścia, miłości, spełnienia wszystkich noworocznych postanowień. Aby ten rok był leszy niż poprzedni...
Kolejny wpis już wkrótce. 
Pozdrawiam.