niedziela, 27 maja 2018

Przeczytane: Piotr Bąk "Arkadiusz Gołaś. Przerwana podróż"

Biografia Arka Gołasia napisana we współpracy z rodziną i bliskimi.
Zwyczajny, skromny chłopak. Tak mówili o nim ci, którzy kiedykolwiek spotkali go na swojej drodze. I choć przyjaciele i znajomi wiedzieli, że potrafi także dobrze się zabawić, a w złości rozbić telefon o ścianę, wszyscy pozostawali zgodni co do jednego: był jednym z największych talentów w historii polskiej siatkówki.
Tragiczny wypadek na autostradzie w Austrii sprawił, że marzenia 24 - letniego Arkadiusza Gołasia w jednym momencie zostały brutalnie przerwane - niespełna dwa miesiące po ślubie z Agnieszką i osiem dni po zakończeniu mistrzostw Europy, w których z reprezentacją Polski zajął piąte miejsce.
Piotr Bąk postanowił zadbać o to, by pamięć o tym wyjątkowym siatkarzu nigdy się nie zatarła. Rozmawiając z jego siostrą, rodzicami, trenerami, kolegami z internatu, klubów i reprezentacji Polski, stworzył niezwykle osobisty portret Arka Gołasia - wielkiego sportowca i człowieka.
Ta książka nie jest kolejną zwykłą biografią. To piękny hołd oddany komuś, kto siatkówce poświęcił się bez reszty. I do dziś pozostał w sercach kibiców z całej Polski.
Hmm.
Najszybciej przeczytana książka przeze mnie. Tak mnie wciągnęła, że przeczytanie jej zajęło mi dwa dni. Mega napisana biografia cudownego i mega zdolnego sportowca w polskim świecie sportu. Pamiętam ten koszmarny dzień 16 września 2005 r. Dla mnie i dla wszystkich kibiców było to mega zaskoczenie i ogromny smutek. Polowałam na tę książkę bardzo długo. Z niecierpliwością czekałam na jej dostępność w sklepach. Od wielu lat jestem zagorzałym kibicem siatkarskim i lektura tej biografii była dla mnie obowiązkiem. Polecam wszystkim kibicom zajrzenie do tej życiowej opowieści, która w tak brutalny sposób została przerwana. Nie umiem zklecić dalszych słów, bo mam łzy w oczach... Taki młody i utalentowany... Polecam gorąco lekturę owej biografii.
Kolejny wpis już wkrótce.
Pozdrawiam.

sobota, 26 maja 2018

Królewscy piszą historię na Naszych oczach. Brawo!

Który kibic piłkarski nie oglądał tego meczu niech żałuje. To było coś wspaniałego. Na stadionowym boisku w Kijowie spotkały się dwie potęgi europejskie tegorocznej Ligii Mistrzów tj. Real Madryt - dwunastokrotny triumfator tych że rozgrywek, dwukrotny zdobywca trofeum z rzędu w poprzednich dwóch sezonach i FC Liverpool - pięciokrotny zdobywca trofeum rozgrywek w historii. Miał to być pojedynek dwóch wspaniałych piłkarzy - Cristiano Ronaldo i Mohameda Salah'a. Niestety troszkę się narobiło i w 30. minucie spotkania Salah musiał opuścić murawę kijowskiego stadionu, ponieważ doznał jak się później okazało dość poważnej kontuzji barku. 
Liverpool po rozpoczęciu meczu grał jak natchniony.Wysoki pressing rywala. Wszystko pięknie się układało do momentu kontuzji gwiazdora tej drużyny. W drugiej połowie po fatalnym wyrzucie piłki przez bramkarza The Reds pierwszego gola dla Królewskich zdobył Karim Benzema. Nie było czasu długo czekać na odpowiedź rywali. Kilka minut później do bramki Realu trafia Senegalczyk Sadio Mane. Gra toczyła się nadal. Wszystko zmieniło wejście na boisko Gareth'a Bale. W 64. minucie po dośrodkowaniu Marcelo Bale przewrotką! zdobywa kolejnego gola. Cudowny go, który daje prowadzenie w meczu Królewskim (2:1). Moim zdaniem najlepszy gol sezonu! Dla ugruntowania zwycięstwa i pokazania która drużyna jest najlepsza w Europie, w 84. minucie pada kolejna bramka. Do siatki trafia po raz kolejny Gareth Bale osiągając wynik 3:1 dla Realu Madryt.
Tym sposobem, po fenomenalnej grze Królewscy po raz trzeci z rzędu (pierwsza drużyna, której udało się to osiągnąć) zdobywa Puchar Ligii Mistrzów. Nie zapominajmy, że piłkarze Królewskich dokonali tego pod wodzą Zinedine Zidane - niegdyś fenomenalnego piłkarza a teraz trenera.

Polska liderem Ligii Narodów.

Witajcie Kochani! Dawno nie wspominałam nic o sporcie, który uwielbiam. Szczególnie dyscypliny zespołowe. Warto wspomnieć, że polska męska i damska  reprezentacja w siatkówce bierze udział w rozgrywkach troszkę zmienionej dotychczasowej Ligii Światowej, która od tego sezonu nosi nazwę Ligii Narodów. Żeńskie zmagania rozpoczęły się troszkę wcześniej, natomiast mężczyźni grają od tego weekendu (25-27 maja). Nasz boska, troszkę zmieniona reprezentacja męska po wygranych dwóch meczach (z Koreą Płd i Rosją) zajmuje pierwsze miejsce ex aequo z reprezentacją Francji pierwsze miejsce w tabeli. Oba mecze Polacy zakończyli wynikiem 3:0. Jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu. Nie spodziewałam się, że tak łatwo uda się wygrać z dotychczasowym Mistrzem Europy, którym jest Rosja. Nasi w meczu ze Sborną prezentowali się rewelacyjnie. Oby tak dalej Panowie. Dzisiaj czeka Nas mecz Polaków z Kanadyjczykami... Mam nadzieje, że pokażą klasę i Nasi wygrają kolejny raz 3:0. Trzymam kciuki!!!

piątek, 25 maja 2018

Przeczytane: George R.R. Martin "Taniec ze smokami cz. II"

Po wielkiej bitwie przyszłość Siedmiu Królestw wciąż wydaje się niepewna... W Meereen otoczona przez wrogów Daenerys Targaryen rozpaczliwie chwyta się wszystkich środków, by zachować swoją pozycję. W Królewskiej Przystani królowa regentka, Cersei Lannister, oczekuje na proces, podczas gdy w położonym na wschodzie mieście Yunkai jej brat Tyrion został sprzedany w niewolę i na własną rękę musi szukać wyjścia z opresji. W braavos, Arya Stark poznaje tajemnice Ludzi Bez Twarzy i pamiętanie o swoim dzieciństwie sprawia jej coraz większe trudności. Tymczasem z Murem armia Dzikich przygotowuje się do szturmu. W czasie narastających niepokojów fale przeznaczenia nieuchronnie prowadzą bohaterów do największego ze wszystkich tańców...   
I się udało. Dobrnęłam do końca cyklu pt. "Gra o tron". Strasznie mi się ta powieść podobała. Z chęcią przeczytam ją po raz kolejny za jakiś czas.  Jestem zdumiona zakończeniem losów pewnych bohaterów tej historii. Nie spodziewałam się, że tak się właśnie potoczą. Jestem zafascynowana opowieścią. Polecam wszystkim, którzy lubią taki gatunek literacki. Naprawdę fantastyczna opowieść. 
Jak pewnie się domyślacie nie kończę na tym czytania. Już mam wybraną kolejną książkę, którą zacznę czytać. Już się uśmiecha do mnie na półce. Teraz troszkę zmieniam gatunek literacki, ale na pewno i tak będzie ciekawie. Z kolejnym wpisem o przeczytaniu książki dowiecie się co wybrałam. Już się nie mogę doczekać, aż mnie "wciągnie". Biegnę do pokoju i z półki zabieram książkę, którą mam zamiar przeczytać. 
Kolejny wpis już wkrótce.
Pozdrawiam Kochani.

czwartek, 24 maja 2018

Moje nowe zdobycze!

Cześć Wszystkim! Chciałabym się pochwalić moimi niedawnymi zakupami. Bardzo się z nich cieszę. Moja biblioteczka wzbogaciła się o naprawdę ciekawe powieści. Niektóre są dość "cienkie" a niektóre dość "opasłe", ale wiem, że wszystkie mi się podobają i na pewno mnie zaciekawią jak przyjdzie czas na nie. 
Musze się przyznać, że moje książkowe zakupy nie za bardzo cieszyły mojego męża, ale widzę też z czasem pewną zmianę... Akceptuje je. Widzi, że czytam, czytam i czytam, więc nie stara się mnie ograniczać... Chociaż czasem musi mi jednak wytłumaczyć, że nie wszystkie książki muszę mieć na półce w jednym czasie. Jeszcze raz napiszę, bardzo się cieszę, że mam już te książki, które widać na zdjęciu powyżej. Jak doskonale się domyślacie to jeszcze nie koniec "moich łowów". Mam też zamiar odwiedzić pewne miasto, w którym wiem, że w sezonie (od maja do września) jest kiermasz książki. Na pewno zlukam co się tam kryje... Mam nadzieje, że "złowię" ciekawe i poruszające historie w powieściach. Jestem ciekawa co na to mój mąż... Na pewno zrozumie :) 
Zbieram się za czytanie, jak w każdy dzień. Lecę, bo książka już się do mnie uśmiecha.
Kolejny wpis już wkrótce. Z pewnością pochwalę się kolejnymi "zdobyczami" książkowymi.
Pozdrawiam. 

piątek, 18 maja 2018

No i mamy deszcz...

Witajcie Kochani! I przyszła ta straszna pogoda, do której nie pałam sympatią - deszcz. Co prawda w obecnej sytuacji wolę chłodniejszą pogodę od upałów, ale to nie znaczy, że musi non stop padać deszcz. Lepiej się wysypiam, ale nie lubię patrzeć przez okno. Jedynym plusem takiej pogody jest to, że mogę więcej czytać. Pogoda sprzyja czytaniu książki, którą pochłaniam dość szybko. Już w mojej głowie pojawia się powoli plan kolejnych tytułów. Mam nadzieje, że taka pogoda nie utrzyma się zbyt długo i zacznie świecić znów piękne słońce, którego notabene mi brakuje. Mam nadzieje, że niebawem zobaczymy ukochane promienie słońca. Prawdę mówiąc, co jeszcze bym mogła napisać??? Chyba to już wszystko. Zabieram się za czytanie. Może już niebawem znów mi coś przyjdzie do głowy, aby napisać o tym tutaj. Trzymajcie się zdrowo.
Kolejny wpis wkrótce.
Pozdrawiam. 

wtorek, 15 maja 2018

Przeczytane: George R.R. Martin "Taniec ze smokami cz.I"

Po wielkiej bitwie przyszłość Siedmiu Królestw wciąż wydaje się niepewna... NA wschodzie Daenerys Targaryen włada przy pomocy swych smoków miastem zbudowanym na marzeniach i pyle. Tyrion Lannister, uciekłwszy z Westeros, gdy wyznaczono nagrodę za jego głowę, postanawia dotrzeć właśnie do Daenerys. Północy broni gigantyczny Mur z lodu i kamienia. Tam właśnie przed Jonem, dziewięćset dziewięćdziesiątym ósmym lordem dowódcą Nocnej Straży, stanie najpoważniejsze jak dotąd wyzwanie - ma bowiem potężniejszych wrogów nie tylko w samej Straży, lecz również pośród lodowych istot mieszkających za Murem... W czasie narastających niepokojów fale przeznaczenia nieuchronnie prowadzą bohaterów do największego ze wszystkich tańców... 
Kurcze to już przed ostatnia część z serii a ja chce więcej i więcej... Jeszcze tylko jeden tom został do przeczytania. Jestem bardzo ciekawa jak to się wszystko skończy... Po przeczytaniu będę tęsknić za bohaterami tej opowieści. No, ale cóż zrobić takie koleje losu. Z pewnością kolejne tytuły ułożą mi się w głowie do przeczytania... Trzeba iść do przodu. Nie wolno zostawać w tyle. Na dzisiaj byłoby na tyle.
Zabieram się do czytania kolejnej, już ostatniej części.  
Kolejny wpis już wkrótce,
Pozdrawiam.