Witajcie Kochani!!! Od mojego ślubu minęło już prawie dwa miesiące, a mnie się wydaje jakby to było wczoraj. Pamiętam ten stres związany z przygotowaniami... ale na szczęście to już za nami... Prawdę mówiąc cały czas jeszcze żyje tym dniem... A co najlepsze jestem z każdym dniem szczęśliwsza u boku Mojego Męża... Układa Nam się cudownie. Mam nadzieje, że nigdy się to nie zmieni. Kocham Go całym sercem i oddałabym życie za Niego, a On za mnie... On jest moją życiową miłością. Bóg wiedział od samego początku jak moje życie się potoczy. Musiałam przejść to wszytko, aby być teraz tak bardzo szczęśliwa. W tym momencie przypominają mi się słowa pewnego duszpasterza, kiedy przyszedł na tzw. "kolędę", po kilkuminutowej rozmowie ze mną, powiedział mi słowa które nigdy nie zapomną, a mianowicie - "Za długie czekanie, dobre śniadanie..." - Nie zapomnę tych słów do końca życia. Wiem, że ów Duszpasterz modli się za moją osobę i osobę mojego męża. Jestem strasznie wdzięczna za to... I co najważniejsze czuje, że uda mi się wszystko o czym marzę...
Chciałabym, żeby wszyscy byli tacy szczęśliwi jak ja i mój mąż. Życzę wszystkim właśnie takiego szczęścia. Choć też wiem, że nie wszyscy skorzystają z życiowych okazji, które życie podkłada Nam pod nogi. Ale to ich wybór. Wiem, że ja dobrze wybrałam... A co będzie dalej czas pokaże, ja wiem że będzie dobrze :)
No dobrze, już kończę już te moje wywody... czas na coś co aprobuje mój czas dogłębnie... czyli czytanie. Jak wiecie kolejna lektura w moich rękach... więc zmykam.
Kolejny wpis już wkrótce.
Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz