Witajcie Kochani!! Chciałabym poruszyć jeden temat, który dość mocno mnie zabolał. Niedawno usłyszałam od pewnego kolesia, że jestem blacharą... Owszem, byłam ubrana w krótką spódniczkę, szpilki i skórzaną kurtkę, ale nie miał prawa tak mnie nazywać. A najśmieszniejsze w tej sytuacji było to, że uważał, że mój tata jest moim facetem a ja lecę na jego (swój) samochód... Byłam w szoku. Kiedy wsiadłam do samochodu, opowiedziałam od razu mojemu tacie całą sytuację. Szczerze to oboje zaczęliśmy się śmiać z tego. Oboje doszliśmy do wniosku, że chłopak był "półgłówkiem". Widocznie wszystkie dziewczyny uważa właśnie za takie...
Chciałam poruszyć ten temat, z tego względu, że mi się to nie podoba. Nie uważam się absolutnie za "blacharę" bo nią absolutnie nie jestem. I przede wszystkim nie rozumiem takich facetów, którzy tak nazywają kobiety. Zamiast się cieszyć, że mają na co popatrzeć (krótkie spódniczki odsłaniają kobiece nogi) to Oni jeszcze takie numery robią. Zgadzam się, że są takie dziewczyny, które, jak powiedział mój kuzyn "lecą na bryki", ale błagam Was Chłopaki nie generalizujcie dziewczyn i nie wrzucajcie Ich do jednego worka... Dla mnie to jest absolutna żenada. Nie każde dziewczyny ubrane w krótką spódniczkę i wysokie szpilki są blacharami - PAMIĘTAJCIE O TYM.
Nie powiem, jak ma facet prawo jazdy i ma samochód jest fajnie, ale jak nie ma to tez się nic nie dzieje... Kiedy facet ma prawo jazdy może odciążyć kobietę w obowiązku ciągłego jeżdżenia samochodem. To jest strasznie wygodne :)
Błagam Was jeszcze raz nie generalizujcie problemu. Takie dziewczyny można łatwo zdobyć. Przejedziesz się jakąś super furą od tatusia (jak oczywiście Cię na to stać) i masz laskę na masce samochodu... Dla mnie takie laski są tandetne, ale każdy ma swój gust,
Moim zdaniem to co/kogo łatwo zdobyć jest niewiele warte, dopiero to co udaje się mieć po wielkim wysiłku, mega staraniach to jest dopiero ciekawe i warte tego wysiłku. To jest warte największej uwagi a i z czasem na pewno zaowocuje czymś pięknym :)
Kolejny wpis już wkróce.
No i bardzo dobrze ze zaczęłaś się z tego śmiać bo nie warto sir przejmować takimi komentarzami, masz piękne nogi pogoda dopisuje to czemu nie wyjść w spódniczce ja na miejscu tego kolesia byłbym zadowolony :)
OdpowiedzUsuńKoleś istotnie trafił jak kulą w płot, dziewczyna pokazała troszkę ciała bo ładna pogoda a tu taki tekst. Nie ma nic piękniejszego niż kobieta ubrana w szpilki i w krótkiej spódniczce przechadzająca się w słoneczny dzień chodnikiem. Z drugiej strony nie powiem jest wiele dziewczyn najzwyczajniej wykorzystujących swoje wdzięki do własnych zachcianek albo nadrabiających "tyłkiem" własne emocjonalne rysy. Dla tych właśnie pań jest zarezerwowane to określenie i tylko do nich powinno być stosowane. Cóż jeżeli facet tak powiedział o tobie to widać cię kompletnie nie zna.
OdpowiedzUsuń