Witajcie Kochani ;* Jestem zszokowane tym co mówią w telewizji. Ciągle tylko Ukraina, Ukraina i Ukraina... Bla bla bla... Ukraińcy chcą wolności, nie chcą już być pod skrzydłami Rosji... Władze im sie nie podobają... Walcza na Majdanie... Kurcze bądą wolni??? Krym podzielony na zwolenników Ukrainy i Rosji... Putin wprowadził zapowiedział przygotowywania... Będzie wojna??? Mam nadzieje, że nie będe musiała przeżywać wojny i to jeszcze tak blisko naszych granic. A polskie władze "Jesteśmy z Wami, w końcu jesteśmy braćmi..." do cholery jakimi braćmi...? Ja nie czuje żadnych więzów z Ukraińcami... Współczuje im ale sami tego chcieli. Jakby nie chcieli ginąć to by nie ginęli bo by nie walczyli... Proste. Chcą zmian, muszą być i ofiary... Nic sie na to nie poradzi... A jak było w Polsce, kiedy Wojciech Jaruzelski wprowadził stan wojenny w grudniu 1981 roku - tez ponieśliśmy ofiary... Ludzie u Nas też gineli... Absolutnie ja tego czasu nie pamiętam, bo mnie jeszcze na świecie nie było, ale znam to z opowiadań i książek do mojej ukochanej historii. Mam nadzieję, że na Ukrainie dojdzie do jakiegoś porozumienia, kompromisu... Znów zagości pokój i ład w Europie... A co Wy o tym myslicie???
:) :*
OdpowiedzUsuń