sobota, 16 lutego 2019

Kolacja walentynkowa

Kilka dni temu były Walentynki -święto zakochanych - jak wiecie... Mój mąż wpadł na pomysł, że zrobi mi niespodziankę - o której doskonale wiedziałam hehe Ogólnie oboje nie obchodzimy walentynek bo uważamy, że to bez sensu okazywać sobie miłość raz w roku... Co na pokaz? Niepotrzebnie. Ale, że dawno nigdzie sami nie wychodziliśmy, uczciliśmy okazję i mąż zabrał mnie na kolację do restauracji, kolacje dla zakochanych par... Bardzo smaczne jedzenie i atmosfera. Nawet kilka par oprócz nas było... Spędziliśmy naprawdę fantastyczny czas sami ze sobą. Cieszyliśmy się każdą minutą spędzoną razem. Choć nie obchodzę tego święta, bo nie lubię mężowska "niespodzianka" się udała. Cudownie się bawiłam. Polecam podobne wyjścia innym parom przed i po ślubie,
Kolejny wpis już wkrótce, 
Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz