niedziela, 10 maja 2015

Niestety :(

Witajcie Kochani!!! Niestety nie byłam na kolejnej przejażdżce rowerowej bo zachorowałam na wirusówkę... Strasznie się czułam. Najgorsza była gorączka bo wysoka. Wszystkie kości jakie mam mnie bolały... Tragedia. Jedynie co dobre to podgoniłam sobie z czasem, jak się lepiej poczułam czytaną książkę. Nie powiem, bo niezbyt dobrze się jeszcze czuje, ale na szczęście już nie mam gorączki. Mam zamiar zostać jeszcze dzisiaj w domu, zajmę się troszkę materiałami ze szkoły. W końcu już niebawem koniec i egzaminy... Na pewno ten dzień spędzony w domu dobrze mi zrobi. Obiecałam Wam, że będę tutaj częściej. Pamiętam o tym, ale pamiętajcie też, że człowiek czasem niedomaga... Niebawem znów napisze kolejny wpis i będę miała ich już więcej... hehe :) Teraz idę sobie na śniadanko i do nauki. 3majcie się cieplutko majowo i do kolejnego wpisu... Pozdrawiam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz