Gdzie jest Wiktor Forst?
To pytanie zadają sobie zakopiańscy śledczy, gdy topniejący w Tatrach śnieg odsłania makabryczny widok na zboczach Giewontu. Odnalezione zostają zwłoki grupy kobiet, których za życia nic ze sobą nie łączyło. Żadna wycieczka nie zaginęła zimą na szlakach, a wszystkie ofiary wypadków w górach zostały odnalezione. W dodatku na ciałach nie ma żadnych śladów świadczących o tym, by doszło do zabójstw.Kiedy w Zakopanem znikają kolejne kobiety, nie ma wątpliwości, że na Podhalu pojawił się seryjny zabójca.
Policja odkrywa ślad prowadzący do Wiktora Forsta.
Problem polega na tym, że nikt nie wie, gdzie od roku przebywa były komisarz...
Kochani te książkę przeczytałam w 15 dni. Jak na mnie jest to rekordowy czas czytania, ze względu na moje obowiązki domowe. W każdej wolnej chwili, którą mogę poświęcić czytaniu, czytam. Nawet mojemu mężowi już to nie przeszkadza. Ale wracając do lektury... Wciągająca fabuła. Forst odnalazł się w słonecznej Hiszpanii. Tam miał epizod z pewnym Rosjaninem. Dalsze perypetie byłego komisarza bardzo wciągające i zapierające dech w piersiach. Przewrotne i zarazem niesamowite... Nadal występują ulubieni bohaterowie, w osobach Edmunda Osicy, który awansuje na stanowisko komendanta zakopiańskiej policji i sympatycznej pani prokurator Dominiki Wadryś - Hansen, którzy zmagają się z kolejnymi oczywistymi morderstwami popełnionymi w górach... Z każdym zdaniem książki okazuje się, że wcale nie tak oczywiste nie są to morderstwa... I co wspólnego ma z nimi Wiktor Forst? Tego dowiecie się sięgając po tę lekturę. Polecam bardzo mocno. Warto przeczytać. Podobnie jak poprzednie części... Zabieram się do czytania kolejnych przygód byłego komisarza. Już nie mogę się doczekać.
Kolejeny wpis już wkrótce.
Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz