piątek, 25 listopada 2016

Przeczytane: "Dziewczyna z pociągu"

Codziennie to samo...
Rachel każdego ranka dojeżdża do pracy tym samym pociągiem. Wie, że pociąg zatrzymuje się zawsze przed tym samym semaforem, dokładnie na przeciwko szeregu domów.
Zaczyna się jej nawet wydawać, że zna ludzi, którzy mieszkają w jednym z nich. Uważa, że prowadzą doskonałe życie. Gdyby tylko mogła być tak szczęśliwa jak oni.
...Aż do dzisiaj...
Nagle widzi coś wstrząsającego. Widzi tylko przez chwilę, bo pociąg rusza, ale to wystarcza.
Wszystko się zmienia. Rachel ma teraz okazję, stać się częścią życia ludzi, których widywała jedynie z daleka. Przekonują się, że jest kimś więcej niż tylko dziewczyną z pociągu...

Jak dla mnie ta książka jest zajebista... Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy... Polecam wszystkim do przeczytania tę właśnie książkę. Prawdę mówiąc nic nie wskazywało na to, że ta książka mnie zainteresuje. Myślałam, że znowu jakaś "przereklamowana" historia... A tu nic z tych rzeczy. Nie mogłam się oderwać od niej. Naprawdę polecam... Pozdrawiam.
Kolejny wpis już wkrótce :)
ps.
Powiem Wam, że zaczynam czytać kolejną już książkę :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz